poniedziałek, 18 lutego 2013

Miłość



Powiecie szalona, w głowie pokręcona,
Rozpowiada w koło o miłości Boga.
Sama też wyznaje ,że się zakochała,
A Miłość jej wielka od dziecka ją znała.

Powtarza bez przerwy ,bez względu na ludzi,
O uczuciu wielkim co w sercu się budzi.
Zakochanie późne-wielka tego szkoda-
Bo lata młodości trysły gdzieś bez Boga.

Piękna jest ta Miłość, większa od tej ziemskiej,
Wybacza i czeka na wyznania wielkie.
Nigdy nie zawodzi i Kocha Cię zawsze,
Czy jesteś piegusem, a nawet grubasem.

Dla Niego się liczy tylko twoja dusza,
Czy kroczysz z Nim wiernie, Słowa Jego słuchasz.
On czeka na ciebie, winy Twe przyjmuje,
Pokochaj Go szczerze, a nie pożałujesz!

Mów o swej Miłości, nie wstydź się w ogóle,
Kto wiarę ma w sobie pewnie Cię zrozumie.
Inni mogą myśleć, że jesteś szalona,
Ale oni przecież nie poznali Boga.

Przybliż im oblicze Nieustannej Chwały,
By serca tej ziemi Miłością tryskały.
Niech cieszą się wszyscy poznając Jezusa,
Bo Miłość niebiańska nawet głaz porusza.


niedziela, 17 lutego 2013

Refleksja




Błękitem nieba w aksamitnym dziele,
Upajam swe oczy  uśmiechu spragnione.
W chmur cienkich zarysach wytchnienie,
Odpoczynku dostąpić pragnie ciało moje.

Głęboko przymknięte firany z haftami,
Rąbek tajemnicy w błękicie niebiańskim,
Wyobraźni świat składa schematy wciąż nowe,
Oparte na Słowie  w wizerunku Pańskim.

Serce wciąż pragnie uchylić zasłony,
By doznać spoczynku ,poczuć chwile błogie.
Mięśnie  napełnić światłem przenikliwym,
Blaskiem bezwładności upaść w ręce Twoje.

Oczy załzawione , uśmiech ustom dany
Ciało wypełnione duchem Boskiej Chwały.



Krzykiem przytłoczony



Krzykiem ciszy przytłoczony, maluje swój świat.
Barwy różne ,kolorowe zimnem biją w twarz.
Fantazjuje i powracam w realności szlak,
Czasem biję się z myślami ,burzę Boga ślad.

Niczym wzgardzić już nie mogę,
Siły często brak.
Leżę ,wzdycham ,szlocham w kącie,
Czekam na Twój znak.

Nic nie robię tylko dumam o przyszłości mej,
Zapominam o modlitwie i wypalam się.
Jedną chwilą myśl przelotna ,łamie duszy strach,
Daje pojąć ,że bez Boga, marny ten mój świat.

Kontemplując nad modlitwą,
Burzę ciszy krzyk.
Jezus słucha mnie i leczy,
Tknięciem  w sercu mym..

Czas by chwycić losu szlaki ,kurz otrzepać z nas.
Kroczyć dumnym w Ewangelii, przykład z Niego brać.
Bez modlitwy i ufności znów odejdę w  cień,
Panie rozświeć moją duszę bym nie zgubił Cię.

Dla mamy i tatki



Rodzicu posłuchaj ,do Ciebie to piszę,
Na kartce przejrzystej jak serce.
Błogosław swe dzieci, modlitwy je wyucz,
Niech życie ich będzie bezpieczne.

Przykładem bądź ciągle ,a sercem twym hojnym
Rozpalaj w nich ogień miłości.
Niech brzydzą się  kłamstwem, miłują bliźniego,
Modlitwą nie szydzą w rozkoszy.

Głoś zawsze ,że darem są Bożym,
Prezentem co wzrasta w  uczuciach.
Płaczące tul skrycie pod serca ostoją,
Z uwagą rozważań ich słuchaj.

Wyznawaj im często ,że są wartościowe,
Jak rzeka klarowne w strumieniach,
Gdy zbłądzą , kierunek ukazuj im dobry,
niech dążą wciąż do zbawienia.

Uczucia



Psychika ludzka ma dziwną naturę,
Lubi komplementy, a żle  znosi burę.
Nie lubi szczerości, kłamstwem się zachwyca,
Czasem nawet innym błędy ich wytyka.

Wydaje się twarda ,a chwiejna jak listek,
Łatwo też ją łamią doświadczenia liczne.
Stan ducha wzbogaca modlitwa i wiara,
Nadzieja psychice często też pomaga.

Bez trzech elementów wcześniej opisanych,
Człowiek żył by ciągle w duszy załamany.
Bo pięknym jest ego gdy kłopoty znosi,
Krytykę przyjmuje o prawdę się prosi.