niedziela, 17 lutego 2013

Człowiek z krwi i kości



Na drewnianym krzyżu
Człowiek powieszony.
Przybity gwoździami,
Octem napojony.
Ciernista korona
Gdzieś w słońcu się złoci.
Ty ostatkiem siły
Pozdrawiasz Swe dzieci.
Bok włócznią przebity,
Krew z wodą się toczy.
Syn Tyś z Boga Ojca,
Z tak Wielkiej Istoty.
Już się wypełniło
Posłannictwo Twoje.
Głowa Twa opada,
Tłum wciąż wiwatuje.
Cierpiałeś Ty za nas,
A my wciąż niewierni.
Panie, daj nam Ducha,
Aby nas utwierdził.
By napełnił wiarą,
Miłością, nadzieją.
By uczynił serce
Twoim kaznodzieją.
Byśmy naszej wiary
Się nie wyrzekali.
Byśmy krzyże nasze
Z pokorą dźwigali.

Anetta.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz