Tak
,tak chcę iść za Tobą,
Drogą
zdobioną Twym blaskiem.
Pytasz
mnie czemu?-
No
przecież wiesz-
Chcę
stać się lepszą istotą.
Raz
,może dwa a pewnie i więcej
Zasnęłam
w tym marszu miłości,
A
Ty mi dałeś ten długi czas,
By
się przebudzić z nicości.
Na
skrzyżowaniu dwóch różnych dróg,
Czekałeś
na me przebudzenie.
Twej
trasy nigdy nie narzucałeś,
Bo
kochasz me wolne istnienie.
Anioła
posłałeś by strzegł mnie
I
chronił, gdy zło kierunek chce zmylić.
Na
ucztę miłości zapraszasz co rusz,
By
ciało i duszę ożywić.
W swym Miłosierdziu jesteś Największym,
Ciałem
i Krwią Twoją mnie karmisz,
Chcesz
abym nigdy nie doznał udręki,
W
podróży miłości bez granic.
Anioł-no
wiesz-ten mój jedyny,
Co
strzeże mojego kroku,
Wciąż
mnie pilnuje bym wiernym bym,
W
przyrzeczeń złożonych natłoku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz