Człowiek
na łóżku w cierpieniu leżący,
Wpatrzony
w swe meble z lamusa.
Twarz
wychudzona dotyku spragniona,
Preludium
uczucia zagłusza.
Tęsknota
do dzieci smutek z rozłąki,
W
sercu puls przyśpieszony.
Wciąż
mimowolne wspomnień podróże,
W
głowie się snują zmęczonej.
Technika
i postęp sentyment wciąż burzą,
Goniąc
w swych pędach do przodu.
Internet
,telefon ,sms wysłany,
Zastępstwem
spotkania z osobą.
Manifest dotyku ,spojrzenia czy wsparcia,
Uścisku
miłości braterskiej.
Lud
wciąż biegnący po szczęście do przodu,
Materią
wypełnia swe serce.
W
pragnieniach diabelskich wyścig wszechczasów,
Osiągnąć
jak najwyższe cele.
Istota
chwiejna jak marionetka
W
podmuchu medialnym wesele.
Braki
ufności i wiary głębokiej
Zanik
wartości moralnych.
Słowa
od Boga gdzieś w zapomnieniu
Pokryte
kurzem rozpaczy.
By
wolność odzyskać.
Miłować
,kochać , wspierać ,budować,
Uśmiechem
beztrosko znów tryskać.
Cieszyć
się z bycia dzieciną Bożą,
Posagiem
niebiańskim się poić.
Majętność
ziemską Miłością zastąpić
I
nią się umieć współdzielić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz