niedziela, 17 lutego 2013

To przecież świat



Drzewo się buja z wiatru powiewem,
Ptak zastyga  z niewzruszonym  spojrzeniem,
Kwiaty podnoszą swe głowy ku słońcu,
Pijąc słoneczne promienie.

Trawa zdeptana źdźbło swe unosi,
Istnienia  dotknięta pragnieniem,
Woda faluje w morzach dalekich,
Nucąc melodie bezdźwięczną,
Góry kłaniają się  w swojej bieli,
Jak anioł przybrane w kolorze.

Ziemia się kręci wciąż nieustannie,
Bez chwili spoczynku tak pędzi.

Gwiazdy wciąż z dala mrugają oczyma,
Z północy widać gdzieś zorze.
Człowiek podąża drogą mu daną,
Zmysł swój upaja pobożnie.

Wszystkie najmniejsze choćby detale,
Bezbłędne w Twym wielkim planie.
Wspaniała twórczość w sześć dni stworzona,
Trudem rąk Największego.

Panie jak pięknie to wszystko zrobiłeś,
Z wdzięcznością przyjmuje to dzieło.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz