Biało na dworze ,zimą pomiata
zamknięte okna i drzwi....
Trzeba otworzyć, wyjść znów
do świata
by dodać potrzebnych im sił.
Inni w łóżeczkach pod kołder
piórami,
ja musze jednak już wstać.
Kawa, papieros ,makijaż
niedbały
w wir pracy trzeba znów
brnąć....
Zmieniać pampersy, karmić,
pocieszać,
miłości po trochu im dać.
Takie zadanie nasze na życie
by inni mogli się śmiać.
Ciężkie zadanie co w krzyże
nam idzie,
Miłością dzielić się tą.
Lecz taka wola Wyższego Pana
z pokorą przyjmijmy ją.
Anetta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz