niedziela, 17 lutego 2013

A może do czyśćca?




Jedzie pociąg do niebios
Drogami krętymi przez życie.
Biletu nam będzie trzeba
By zasiąść w przedziale tym skrycie.

Wiara, Nadzieja i Miłość
Są ceną takiej podróży.
Chcąc zająć pierwsze siedzenia,
Modlitwa też ci posłuży.

Życie dobiega ku końcu,
Pociąg porusza swe płozy.
Śpieszysz z sił całych chcesz zdążyć,
Konduktor drzwi ci otworzył.

Tak wsiadasz zdyszany gonitwą
Tchu ciągle złapać nie możesz.
Ktoś włączył film w starym kinie,
Czujesz się tak zawstydzony.

Na wielkim ekranie obrazy,
Których nikt jeszcze nie widział.
Ty w roli głównej – „O rany,
Jakież to wszystko jest dziwne’’!

Widzisz swoje uczynki
Od dziecko po chwilę poprzednią.
A później krytyk coś mówi
I oczy twe nagle bledną.

Mówi, że rola zagrana
Nie była zbyt dobrym wyborem.
I za te twe poczynania,
Masz zmienić klasę z honorem.

Bo w tym wagonie do Nieba
Są tylko ci z „Oscarami”.
Ty musisz jeszcze poczekać
I się udoskonalić.
Anetta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz