czwartek, 21 lutego 2013

Plotka



Przyjaciele, znajomi ,koledzy gdzieś w barze,
Wszyscy ciągle kryją zmienne swoje twarze.
Poniekąd  uczynni, przyjaźni i wierni,
Uśmiechem radosnym witają bez przerwy.
Gdy kłopot zapuka do drzwi moich cicho,
Znajomi wzdychają, cóż to znów za licho?

Zatroskanie wielkie daje się we znaki,
Kiedy  problem z domu znają też sąsiadki.
Tak jakby nie chcąco z troski wciąż pytają,
Czy oby na pewno się poukładało.
Co najgorsze temat zna ulica cała,
Mimo ,że sąsiadka „nic” nie powtarzała.

Ciągle plotkujemy, innych obmawiamy,
Oceniać lubimy i wyolbrzymiamy.
Język nasz jak bestia nigdy nie znurzona,
Powtarza ploteczki nie myśląc o szkodach.
Często przez te sprawy płacze serce skrycie,
Zranione obmową , dusi się we  wstydzie.

Plotka niczym pierze z rozdartej poduszki,
Porywa je wiatr ,ciężko zebrać puszki.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz